Nasze skarby
„Oto Ja posyłam wysłańca mego przed Tobą…” – historia brytyjskiego kapelana Stalagu VIII B Lamsdorf zapisana w Nowym Testamencie
W lipcu 2023 r. w siedzibie muzeum w Łambinowicach pojawił się lokalny pasjonat historii, trzymając w ręku niepozorny, wydałoby się, przedmiot – kieszonkowy egzemplarz Pisma Świętego Nowego Testamentu w języku angielskim. Przyprószone kurzem i mocno zabrudzone wydawnictwo po dokładnym rozpoznaniu okazało się jednym z najcenniejszych religijnych artefaktów związanych ze Stalagiem VIII B (344) Lamsdorf przekazanych dotychczas do zbiorów Centralnego Muzeum Jeńców Wojennych. Jak się bowiem okazało, Pismo Święte należało w trakcie II wojny światowej do dwóch brytyjskich jeńców wojennych tegoż obozu, których imiona i nazwiska udało się odczytać z dedykacji zapisanej na pierwszych stronach:
Herbert Bridewell
by [?]
Dick Wingfield Digby C.F.
Lamsdorf Camp 1941
Ta krótka i wydałoby się niewiele znacząca informacja stała się przyczynkiem do dalszych badań prowadzonych m.in. na podstawie dokumentów archiwalnych, relacji świadków i informacji prasowych. Dzięki przeprowadzonym kwerendom udało się przede wszystkim potwierdzić tożsamość jeńców, zrekonstruować ich indywidualne losy (m.in. w okresie przetrzymywania w Stalagu VIII B), a także dowiedzieć się, w jaki sposób Pismo Święte trafiło właśnie do Lamsdorf. Dzięki pomocy Darczyńcy nawiązano również kontakt z synem jednego z jeńców (kapelana wojskowego), który rozpoznał w zapisie dedykacji charakter pisma swojego ojca oraz podzielił się cennymi wspomnieniami.
Pójdźmy na początek tropem samego Pisma Świętego. To konkretne wydanie zostało wydrukowane najprawdopodobniej w 1939 r. z inicjatywy Amerykańskiego Towarzystwa Biblijnego (American Bible Society) – organizacji pozarządowej, która w trakcie II wojny światowej dostarczała na kontynent europejski egzemplarze modlitewników, Biblii Starego i Nowego Testamentu dla jeńców wojennych pozbawionych opieki duszpasterskiej. Na 480 stronach zamieszczono wszystkie 27 ksiąg Nowego Testamentu w zaktualizowanym przekładzie sporządzonym z języka greckiego przez nieznanego autora. Obok dedykacji wydawnictwo zostało oznaczone również stemplem komisji ekumenicznej ds. posługi duszpasterskiej wśród jeńców wojennych (Ecumenical Commision for the Chaplaincy Service to Prisoners of War), która podczas II wojny światowej działała w Genewie i wspierała lokalne kościoły chrześcijańskie w zaspokajaniu duchowych potrzeb jeńców. Pismo Święte było jednym z ponad 10 000 egzemplarzy, które dzięki staraniom m.in. wspomnianych organizacji, ale również Międzynarodowego Komitetu Czerwonego Krzyża, w 1940 r. trafiły do jeńców – żołnierzy państw koalicji antyhitlerowskiej przetrzymywanych w niewoli niemieckiej.
Wsparcie udzielane jeńcom poprzez wysyłkę do obozów wydawnictw religijnych odgrywało niebagatelną rolę. Pomoc humanitarna miała za zadanie zapewnić dostęp nie tylko do podstawowych zasobów umożliwiających przetrwanie (takich jak żywność, ubrania, lekarstwa itd.), ale również ograniczać skutki apatii, zwątpienia i pogorszenia kondycji psychicznej jeńców. Możliwość samodzielnej (lub grupowej) modlitwy, duchowej refleksji i pogłębiania swojej wiary w oparciu o lekturę Pisma Świętego pomogła wielu jeńcom przetrwać trudy kilkuletniej izolacji, samotności i nie ulec psychicznemu załamaniu. W jakimś zakresie zastępowała również nieobecnych księży. Kapelani byli wprawdzie przetrzymywani w stalagach, jednak w dużo mniejszej liczbie niż w przypadku oflagów. Między innymi z tego powodu żołnierze szeregowi i podoficerowie mieli ograniczony dostęp do opieki duszpasterskiej.
Aby w jakimś stopniu zmienić tę sytuację, na początku grudnia 1940 r. do Stalagu VIII B Lamsdorf został przeniesiony (na własną prośbę) ksiądz kościoła anglikańskiego, Richard „Dick” Shuttleworth Wingfield-Digby, kapelan-ochotnik British Army, który dostał się do niewoli niemieckiej w maju 1940 r. i przez pierwsze miesiące był przetrzymywany w oflagach VII C Laufen i VII C/Z Tittmoning. Ten niezwykle dzielny kapelan (w przeszłości aspirant Royal Navy), absolwent Uniwersytetu Cambridge i pacyfista z przekonania, którego postawę idealnie ilustrują słowa przytoczone w tytule tekstu zetknął się z okrucieństwem wojny podczas oblężenia Calais, gdzie służył pociechą umierającym i opiekował się rannymi żołnierzami Brytyjskich Sił Ekspedycyjnych. Niepogodzony z obozową bezczynnością aktywnie dążył do uzyskania możliwości pełnienia służby wśród pozostawionych samym sobie jeńców stalagów. W końcu nadarzyła się ku temu okazja. Po uzyskaniu zgody władz niemieckich na zmianę obozu i ponad 30-godzinnej podróży pociągiem ojciec Richard trafił do Lamsdorf. Osobistą refleksję na temat posługi w tym właśnie miejscu umieścił w relacji opublikowanej w brytyjskiej prasie w kwietniu 1941 r.:
„Po przyjeździe okazało się, że byłem jedynym brytyjskim kapelanem wśród 10 000 brytyjskich jeńców. Moja parafia znajdowała się w odległej, nizinnej okolicy – rozległe ogrodzenie z drutu kolczastego, z długimi, nisko postawionymi betonowymi barakami, stojącymi w kolejnych rzędach. […] Angielska populacja obozu wahała się między dwoma a trzema tysiącami i obejmowała około 500 rannych, personel R.A.M.C. oraz mężczyzn tymczasowo niezdolnych do pracy lub bez zatrudnienia. […] Wielkim pokrzepieniem było odkrycie, że żołnierze odprawiali regularne nabożeństwa, każdej niedzieli. Ukraińscy chłopi-żołnierze zrobili mi prosty zestaw komunijny – szklany kielich zręcznie stworzony z butelki po piwie, rzeźbioną drewnianą patenę i krzyż, a katolicki ksiądz z pobliskiej wioski dostarczył pościel ołtarzową. Radością było celebrowanie Eucharystii dla mężczyzn, którzy byli pozbawieni sakramentów przez pół roku. Doskonale pamiętam nabożeństwo komunijne, które odprawiliśmy dla niepełnosprawnych mężczyzn w zatłoczonym baraku w noc wigilijną, a także dźwięk głębokiego, męskiego śpiewu pieśni podczas moich niedzielnych wieczornych nabożeństw. […] Przez dwa miesiące byłem w służbie, a możliwości pełnienia posługi religijnej były ogromne. [...] Moja misja zakończyła się 11 lutego [1941 roku – przyp. autora], a do oflagu wróciłem 15 marca”.
W trakcie krótkiej, bo zaledwie dwumiesięcznej posługi w Lamsdorf ksiądz Richard odprawiał msze święte, przygotowywał m.in. 60 jeńców do przyjęcia sakramentu bierzmowania, prowadził bractwo ministrantów (Servers Guild), a także zachęcał do wstąpienia w szeregi ruchu chrześcijańskiego Toc H, którego misją była pomoc innym oraz działania na rzecz pojednania i zbliżenia różnych grup społecznych. W samym obozie rozdał nieustaloną liczbę (być może nawet ok. 250) egzemplarzy Nowego Testamentu, które przywiózł ze sobą z Tittmoning i opatrzył indywidualną wiadomością. Z powodu m.in. tej działalności, jak i „nieustraszonego sumienia i bezkompromisowego sposobu bycia”, na co wskazywał kapelan John Humphrey King (towarzysz niewoli księdza Richarda w Laufen i Spangenbergu), co najmniej dwukrotnie w trakcie wojny trafiał do obozowych karcerów.
Jednym z jeńców, którzy w Lamsdorf otrzymali od księdza Richarda pamiątkowy egzemplarz Biblii, był szer. Herbert Joseph Bridewell z hrabstwa Wiltshire (nr jeńca: 36825/IV B), który w trakcie kampanii francuskiej został ranny i trafił do niemieckiej niewoli. Jego jeniecka droga wiodła m.in. przez lazarety w miejscowościach: Westen, Naumburg (Saale), Bad Lausick oraz Stalag IV B Mühlberg. Ostatecznie trafił do Stalagu VIII B Lamsdorf w sierpniu 1940 r. i był tam izolowany przez kolejne 3 lata. Okoliczności spotkania z księdzem Richardem pozostają bliżej nieznane. Możemy jednak przypuszczać, że jeńcy nawiązali kontakt w trakcie wspólnej modlitwy lub mszy świętej i wtedy też szer. Bridewell otrzymał egzemplarz z osobistą dedykacją. Być może H. Bridewell był również jednym z ministrantów lub żołnierzy przygotowujących się do sakramentu bierzmowania, ale ze względu na brak materiału źródłowego (zachowanych wspomnień lub notatek jeńca) są to jedynie daleko posunięte przypuszczenia. Wiemy natomiast, że w październiku 1943 r. szer. Bridewell opuścił Stalag VIII B Lamsdorf i w ramach repatriacji (obejmującej chorych/rannych jeńców) powrócił na Wyspy Brytyjskie. Jego dalsze losy pozostają nieznane. Najprawdopodobniej zmarł w 1982 r.
Ksiądz Richard w kolejnych latach wojny był przetrzymywany w Oflagu IX A Spangenberg, gdzie doczekał wyzwolenia w kwietniu 1945 r. Po wojnie nadal pełnił opiekę duszpasterską w parafiach w Rugby, Newmarket oraz Peterborough, gdzie zasłużył się m.in. działaniami na rzecz renowacji zabytkowej katedry św. Piotra. Zmarł 25 stycznia 2007 r. w wieku 95 lat. Do tej pory osoba księdza Richarda była znana jedynie w Wielkiej Brytanii. Odnalezienie Pisma Świętego i rekonstrukcja kryjącej się za nim indywidualnej jenieckiej historii zmienia ten fakt, wpisując całość w szerszy kontekst losów kapelanów wojskowych izolowanych w Stalagu VIII B (344) Lamsdorf. Biblia staje się tym samym namacalnym dowodem misji, której pełnienia R. Wingfield-Digby podjął się na przełomie 1940 i 1941 r.
Pismo Święte przed przekazaniem do zbiorów muzeum zostało przypadkowo odnalezione na strychu jednego z domów we wsi Sowin k. Łambinowic podczas prowadzonego remontu. Co działo się z przedmiotem przez 80 lat od momentu opuszczenia Stalagu VIII B Lamsdorf przez szer. Herberta Bridewella i z jakich powodów Biblia znalazła się w tym, a nie innym miejscu? Tutaj również możemy snuć jedynie domysły: być może Pismo Święte wypadło z kieszeni jeńca w trakcie opuszczania obozu lub pracy przymusowej wykonywanej we wsi Sowin i zostało później odnalezione przez jednego z mieszkańców? A być może celowo zostało pozostawione w stalagu, aby nadal służyło współtowarzyszom niewoli? Na te pytania przekonującej odpowiedzi prawdopodobnie już nigdy nie uda się uzyskać.
Z całą pewnością mijający czas i wpływ czynników zewnętrznych spowodowały, że w chwili przekazania do zbiorów muzeum Pismo Święte znajdowało się w bardzo złym stanie zachowania. Zewnętrzne przyczyny starzenia papieru, takie jak m.in.: warunki przechowywania (temperatura i wilgotność powietrza oraz jego zanieczyszczenie), działanie światła oraz czynniki biologiczne: bakterie, grzyby, owady/gryzonie spowodowały istotne pogorszenie kondycji obiektu. W efekcie widoczne są na nim liczne zabrudzenia i zanieczyszczenia. Uszkodzone zostały część kart i trzon publikacji (prawdopodobnie na skutek działania ognia lub wygryzienia przez gryzonie/szkodniki). Grzbiet oraz trzon z powodu niezachowania odpowiednich parametrów mikroklimatycznych oraz ich wahań w dłuższej perspektywie czasowej uległ uszkodzeniu poprzez ciągłe rozszerzanie się i kurczenie papieru.
Powyższe uszkodzenia nie spowodowały jednakże kompletnej degradacji obiektu, a przede wszystkim nie wyblakła zupełnie treść dedykacji. Gdyby do tego doszło, zrekonstruowanie historii samego przedmiotu, jak również poznanie i udokumentowanie losów związanych z nim jeńców wojennych Stalagu VIII B Lamsdorf byłoby niemożliwe.
W celu zahamowania procesu degradacji oraz zabezpieczenia Pisma Świętego przed dalszym niszczeniem, w marcu 2024 r. muzeum przekazało obiekt do pracowni konserwacji zabytków. Celem zabiegów konserwatorskich jest również przywrócenie walorów estetycznych oraz ekspozycyjnych Pisma Świętego z zachowaniem jego autentycznego charakteru i widocznych śladów użytkowania. Realizacja wskazanych założeń (prowadzona przy finansowym wsparciu Stowarzyszenia Przyjaciół Centralnego Muzeum Jeńców Wojennych) pozwoli zachować ten szczególny zabytek w jak najlepszej kondycji przez kolejne lata, aby mógł on nadal być „żywym świadectwem” historii jeńców Stalagu VIII B Lamsdorf – być może prezentowanym na nowej wystawie stałej Centralnego Muzeum Jeńców Wojennych.
Nr inwentarzowy obiektu: CMJW II-1-793
Opis obiektu: Pismo Święte Nowego Testamentu pt. The New Testament of our Lord and Saviour Jesus Christ. Wydanie kieszonkowe w języku angielskim przygotowane przez American Bible Society. Na przedniej wyklejce oznaczone dedykacją sporządzoną przez kapelana wojskowego Richarda Shuttlewortha Wingfielda Digby'ego, brytyjskiego jeńca wojennego Stalagu VIII B Lamsdorf (nr jeńca: 680) oraz urzędowym stemplem: Ecumenical Commission for the Chaplaincy Service to Prisoners of War 41, Av. de Champel GENEVA (Switzerland). Pismo Święte liczy 480 stron w druku, umieszczonych w twardej oprawie.
Wymiary obiektu: 11,2 x 6,6 x 2,2 cm
Oprac. Piotr Jędorowicz