Coraz więcej wiemy o Oflagu VII A Murnau

We wrześniu tego roku do zbiorów Muzeum został przekazany kolejny zbiór pamiątek po byłym jeńcu Oflagu VII A Murnau. Ofiarodawczyni, Mirosława Rinder zdecydowała się w ten sposób zachować pamięć o wojennych losach swojego ojca, Tadeusza Czyżyńskiego, podporucznika Wojska Polskiego i uczestnika kampanii polskiej 1939 r., który po krótkim pobycie w obozie Oflagu VIII A Kreuzburg, został przewieziony do bawarskiego Murnau. W oflagu tym spędził właściwie cały okres wojny. Wśród przekazanych nam pamiątek są dokumenty także sprzed września 1939 r. oraz te wytworzone tuż po zakończeniu wojny, w tym rozmaite zaświadczenia, powołania oraz pozwolenia. Sporą część zbioru stanowi korespondencja jeniecka oraz fotografie, pokazujące zarówno Oflag VII A Murnau, jak i pobliskie miasteczko. Szczególnie interesujące są małe kalendarzyki z odręcznymi notatkami T. Czyżyńskiego, w tym z adresami współtowarzyszy niewoli, z którymi zapisujący zamierzał podtrzymywać znajomość po odzyskaniu wolności. Tadeusz Czyżyński, jak dowodzą tego przekazane pamiątki, był bardzo uzdolniony manualnie i aktorsko, dlatego jego aktywność kulturalna w obozie skupiała się wokół teatru. Projektował stroje, tworzył kukiełki oraz inne akcesoria teatralne, a także sam występował na scenie. Potwierdza to m.in. książka pt. „Szopka Krakowska”, która również zasiliła nasze zbiory, a w której znaleźć można odręczne uwagi T. Czyżyńskiego dotyczące projektów kukiełek, podziału ról czy prawidłowego wykonania szopki bożonarodzeniowej. Materiał ten może być pomocny przy prezentacji życia kulturalnego jeńców w obozach Wehrmachtu, tak jak interesująca dla badaczy tematu ucieczek z niewoli będzie z pewnością przekazana nam mapa. Przedstawia Europę Środkowo-Wschodnią w okresie II wojny światowej. Na jednej z jej krawędzi widnieje odręczny napis: „mapa służyła do przygotowań do ucieczki z Oflagu Murnau”. To właśnie ta adnotacja – z pozoru wydawałoby się nieznaczący szczegół – stanowi o dużej wartości pamiątki i jej unikatowości. 

Cieszy fakt, że coraz więcej osób decyduje się na przekazanie nam nie tylko pojedynczych,  artefaktów, ale także większych zbiorów, często bardzo pieczołowicie opisanych, jak zrobiła to Mirosława Rinder. Za dar i dołączone do niego opisy serdecznie dziękujemy!

wstecz