Trwają wykopaliska w Łambinowicach. Archeolodzy znaleźli ciekawe pamiątki po niewolonych żołnierzach. Co to takiego?
Na terenie byłego obozu jenieckiego udało się odnaleźć sporo ciekawych pamiątek po jeńcach przetrzymywanych w stalag Lamsdorf. Trwa wspólny projekt archeologów i muzealników.
Od ubiegłego roku Instytut Archeologii Uniwersytetu Łódzkiego wraz z Centralnym Muzeum Jeńców Wojennych realizują wspólny projekt naukowy pod nazwą „Nauka dla społeczeństwa - społeczeństwo dla nauki w miejscu pamięci narodowej w Łambinowicach".
- Jednym z celów projektu jest - przeprowadzenie badań archeologicznych na terenie dawnych obozów jenieckich i przesiedleńczych, które działały na obrzeżach dawnego Lamsdorf - wyjaśnia dr Dawid Kobiałka, kierownik prac archeologicznych.
W zeszłym roku prace były prowadzone w okolicy dawnego szpitala obozowego. W tym roku pierwszy etap prac prowadzono na brytyjskiej części obozu.
- Odkryliśmy fundamenty i posadzkę dwóch baraków, w których jak wynika z materiałów archiwalnych, również polscy jeńcy byli przetrzymywani - tłumaczy kierownik prac archeologicznych.
Ostatnie prace prowadzone są w miejscu, gdzie - jak wynika, z zachowanych dokumentów, przetrzymywano polskich żołnierzy wziętych do niewoli podczas bitwy nad Bzurą w 1939 roku.
- Na początku wojny nie było przygotowanych obozów dla tysięcy żołnierzy wziętych do niewoli, dlatego adaptowano budynki już istniejące. W tej części, w której się znajdujemy były stajnie (zostały one wykorzystane jako tymczasowe baraki dla polskich żołnierzy - mówi dr Kobiałka.
Archeolodzy wykonali wykop o wymiarach 30 x 2,5 metra, w którym znaleziono ściany budynku i boksy dla koni.
W tym roku udało się znaleźć pamiątki przeszłości ,m.in. guziki z mundurów różnych armii, łyżkę, a także fragment nieśmiertelnika żołnierza polskiego.
Jak tłumaczy Elżbieta Góra, kierownik Działu Zbiorów i Konserwacji CMJW, na mocno skorodowanym znaku czytelne jest nazwisko osoby, do której znak należał - Józef Łabazowicz. Widoczne jest również częściowo oznaczenie jednostki wojskowej oraz wyznania.
-Nazwisko podane na znaku zweryfikowaliśmy w bazie polskich jeńców wojennych, Okazało się, że nazwisko Józefa Łabazowicza zostało zapisane w niemieckich dokumentach trzykrotnie. Był niewolony w stalagach VIII B Lamsdorf (dzisiejsze Łambinowice) i VIII D Teschen. Niewykluczone zatem, że odnaleziony znak należał do tej samej osoby, która figuruje w dokumentach -tłumaczy Elżbieta Góra.
To jednak nie wszystko. Kolejne kwerendy wskazują, że kilka dekad wcześniej do muzealnych zbiorów włączone zostały dokumenty poobozowe Józef Łabazowicza. Ofiarowała je muzeum mieszkanka pobliskiego Korfantowa, najpewniej spokrewniona z jeńcem. Muzealne śledztwo zatem trwa.
- Jeżeli w wyniku prac konserwatorskich uda nam się rozpoznać widniejącą na „nie śmiertelniku" datę urodzenia, żołnierza i będzie ona zgodna z datą urodzenia jeńca figurującą w dokumentach, wówczas uzyskamy stu procentową pewność, że odnaleziony znak należał do tej samej osoby, której dokumenty znajdują się w muzealnych zbiorach, zarówno tych wytworzonych przez komendanturę obozu Jenieckiego, jak i tych osobistych, przekazanych muzeum w kilkadziesiąt lat po zakończeniu II wojny światowej – wskazuje Elżbieta Góra.
Źródło:
Nowa Trybuna Opolska, nr 158 (9194), 10 lipca 2023, str. 6
https://nto.pl/trwaja-wykopaliska-w-lambinowicach-archeolodzy-znalezli-ciekawe-pamiatki-po-niewolonych-zolnierzach-co-to-takiego/ar/c1-17703601