Żołnierze odzyskali imiona, nazwiska i godność
W niedzielę na Starym Cmentarzu Jenieckim w Łambinowicach odbyła się szczególna uroczystość. Pożegnano 60 włoskich żołnierzy, którzy byli internowani przez Wehrmacht w Stalagu 344 Lamsdorf i tam zmarli w latach II wojny światowej. Ich szczątki przewieziono na Cmentarz Żołnierzy Włoskich w Warszawie.
Przez stalagi Lamsdorf przeszło w czasie wojny nie mniej niż 10,4 tys. jeńców włoskich. Na skutek głodu, zimna, chorób i złego traktowania niektórzy z nich zmarli.
– Długo szukaliśmy ich szczątków – przyznaje dr Violetta Rezler Wasielewska, dyrektor Centralnego Muzeum Jeńców Wojennych. – W końcówce lat 90. w Archiwum PCK natknęłam się na raport niemodlińskiego oddziału PCK. Wynikało z niego, że na cmentarzu są groby z II wojny światowej, ale krzyże są poprzewracane, a nazwisk nie da się odczytać. Raport powstał w 1959 roku. W związku z wizytą włoskiej misji szukającej grobów żołnierzy na terenie Polski. Wraz z raportem znalazłam 60 kartek z nazwiskami jeńców oraz numerami grobów i rzędów. To byli ci ludzie, których szczątki dziś żegnamy.
Ich poszukiwania trwały od końca lat 90.
Podczas prac wykopaliskowych na Starym Cmentarzu Jenieckim w Łambinowicach w lipcu 2023 roku zaproszony przez Centralne Muzeum Jeńców Wojennych zespół archeologów pod kierownictwem dr. Dawida Kobiałki odkrył nieznane dotąd miejsce pochówku włoskich żołnierzy. Prace prowadzono w ramach dwóch interdyscyplinarnych projektów naukowych Centralnego Muzeum Jeńców Wojennych: „Nauka dla społeczeństwa. Społeczeństwo dla nauki w Miejscu Pamięci Narodowej w Łambinowicach” i „Archeologia pamięci”.
– W tym roku, we wrześniu udało nam się odkryć 60 jam grobowych. skupionych w pięciu rzędach, po 13 w czterech pierwszych oraz osiem w ostatnim, niepełnym rzędzie – dodaje dr Rezler-Wasielewska. – W każdym z grobów znajdowały się szczątki jednej osoby. W wielu grobach natrafiono na jenieckie znaki tożsamości (nieśmiertelniki). Były to w zasadzie jedyne przedmioty tam znalezione, co wskazuje, iż żołnierze ci byli chowani w trumnach, ale nago. To nas bardzo wzrusza, że wieloletnia praca poszukiwawcza zakończyła się odnalezieniem grobów. Ale i przywróceniem tym żołnierzom imion i nazwisk.
Inicjatorem przeniesienia szczątków na cmentarz na warszawskich Bielanach była strona włoska. Ambasada Włoch w Warszawie zapewnia, iż jeśli rodziny żołnierzy wyrażą taką wolę, zostaną one przeniesione do rodzinnych stron.
Wieniec, modlitwa i pamięć
Republikę Włoską podczas uroczystości reprezentował jej ambasador w Warszawie, Luca Franchetti Pardo. Obecni byli także m.in. przedstawiciele Ministerstwa Obrony Włoch z generałem brygady Fulvio Polim na czele. Oraz Monika Kwiatosz, konsul honorowa Republiki Włoskiej.
Wieniec przed ustawionymi na Starym Cmentarzu i owiniętymi we włoskie flagi trumnami złożył pan ambasador. Obecni na uroczystości oficerowie oddali zmarłym honory.
Modlitwom w ich intencji przewodniczył łambinowicki proboszcz, ks. Piotr Białos. – Odnalezione na naszej ziemi szczątki internowanych żołnierzy włoskich oraz ofiara ich życia będą wołać do świata o pokój – mówił. – O to się dzisiaj modlimy, aby nigdy więcej nie było wojny.
– Płacze dzisiaj z nami generał Fulvio Poli – mówił ambasador. – On w pewnym sensie jest następcą dowódców tych chłopców, którzy tu zginęli. Tych sześćdziesięciu młodych ludzi przez tyle lat nie znaliśmy z imienia i nazwiska. Dzisiaj odzyskują imię, nazwisko i godność. Ci chłopcy polegli dla ojczyzny, ponieważ odmówili walki ramię w ramię z Niemcami. Dlatego wzięto ich do niewoli na różnych frontach. Przywieźli ich tutaj. I właśnie tu, niestety zmarli. Niektórzy zostali zabici. Oni nam przypominają, że pokój to nie jest coś oczywistego. Trzeba go bronić i o niego walczyć. Przypominają nam o tym w sposób dramatyczny wydarzenia, jakie od dwóch lat rozgrywają się nie tak daleko stąd.
Przed zakończeniem uroczystości odczytano po włosku modlitwę za zmarłych żołnierzy obowiązującą w armii Włoch. Oficerowie wysłuchali jej w postawie na baczność.
Ambasador podziękował osobiście pani dyrektor CMJW oraz pracownikom i wolontariuszom muzeum uczestniczącym w tym projekcie.
– Bardzo tę dzisiejszą uroczystość przeżywam – mówi Elżbieta Góra z Działu Zbiorów i Konserwacji CMJW. – W czasie prac nie pozwalałam sobie na emocje. Starałam się wykonać je jak najlepiej. Szczątki przekładaliśmy z roboczych tekturowych trumien do trumienek metalowych z godłem Włoch. Pracowaliśmy przy pomocy wolontariuszy z Partnerstwa Borów Niemodlińskich bardzo intensywnie. Najważniejsze dla nas było, by to zrobić z szacunkiem, zachować ludzki, humanistyczny wymiar tego wydarzenia, bo tym żołnierzom się ten szacunek należy.
Trumny ze szczątkami oficerowie przenieśli na wojskową ciężarówkę, która zawiozła je na warszawski cmentarz.
Źródło:
https://opolska360.pl/zolnierze-odzyskali-imiona-nazwiska-i-godnosc