Rodzinne pamiątki po żołnierzu września 1939 roku trafiły do muzeum

Centralne Muzeum Jeńców Wojennych w Opolu – Łambinowicach pozyskało cenne zabytki w postaci pamiątek po jednym z oficerów września 1939 roku – kpt. Eustachym Konowaluku. Pamiątki znalezione na strychu domu w Wieliczce przekazała do muzem rodzina zmarłego żołnierza.

 Pierwotnie znalezione pamiątki po kpt. Eustachym Konowaluku – oficerze Wojska Polskiego oraz jeńcu wojennym Oflagu VIE Dorsten i Oflagu VIB Dössel rodzina miała je przekazać  do całkiem innego muzeum. Jednak podczas poszukiwania informacji na temat przodka w internecie wyszukiwarka na pierwszym miejscu wskazała Centralne Muzeum Jeńców Wojennych w Opolu. Dlatego ostatecznie rodzina zdecydowała, że pamiątki trafią do Opola. W skład przekazanych pamiątek wchodzą zdjęcia, listy, karty okolicznościowe.

„Otrzymane materiały są w bardzo dobrym stanie. Na ich podstawie oraz informacji przekazanych przez rodzinę można odczytać ciekawą historię kapitana i losów rodziny. Po zakończeniu prac modernizacyjnych w Łambinowicach, niewykluczone, że przekazane pamiątki staną się częścią nowej przygotowywanej ekspozycji” – powiedziała Krystyna Duda, specjalista ds. komunikacji i wizerunku CMJW w Opolu – Łambinowicach.

Po klęsce wrześniowej kpt. Konowaluk trafił do niemieckiego obozu dla jeńców wojennych. W okupowanej Polsce została jego żona i dwójka dzieci. W 1941 r. 18 – letni syn kpt. Konowaluka – Wojciech został wywieziony do Niemiec na roboty przymusowe w okolice Jeny (Turyngia). Pracował w gospodarstwie rolnym. Z zachowanej korespondencji wynika, że syn Konowaluków zaczął ciężko chorować a rodzice wnioskowali do władz niemieckich o zwolnienie go z robót.  Z listów wynika również, że syn zamierzał odwiedzić ojca w oflagu. W przekazanym zbiorze dokumentów zachowały się także dwie kartki z obozu, przygotowane z okazji 25 – lecia małżeństwa Konowaluków. Jubileusz małżonkowie przeżywali osobno, żona w Polsce a kapitan w obozie. Na jednej z kartek widnieją gratulacje od kolegów z obozu. Na drugiej znajdują się misternie wykonane portrety obojga małżonków – przypuszczalnie ręką jednego ze współtowarzyszy niewoli. Na odwrocie tej kartki znajduje się wzruszająca dedykacja kpt. Konowaluka dla żony.

Po zakończeniu wojny kpt. Konowaluk powrócił z niewoli do swojego domu w Wieliczce. Zmarł kilka lat po wojnie, 19 września 1949 roku.


Źródło:
http://historykon.pl/rodzinne-pamiatki-po-zolnierzu-wrzesnia-1939-roku-trafily-do-muzeum/#

wstecz