Relacja ze spotkanie pt. "Pod prąd. Twórczość Zygmunta Moryty"

27 czerwca (czwartek) w naszym muzeum w Opolu odbyło się spotkanie z artystą Zygmuntem Morytą, którego twórczą sylwetkę zaprezentowali Andrzej Sznejweis i Bolesław Polnar. Przedsięwzięcie, zorganizowane przez muzeum i działające przy nim Stowarzyszenie, jest częścią cyklu kulturalnego "Twarze Opola".

Spotkanie rozpoczęła dyrektor muzeum, dr Violetta Rezler-Wasielewska. Przypominając ideę cyklu spotkań ze znanymi opolanami - ludźmi kultury i nauki, zwróciła uwagę na związek Z. Moryty z muzeum, który datuje się od lat 80. XX w. Wówczas bohater spotkania wykonał cykl grafik przedstawiających Miejsce Pamięci Narodowej w Łambinowicach oraz jedyny w swoim dorobku artystycznym witraż, umieszczony w drzwiach wejściowych muzeum w Opolu. Przed rokiem do tych prac dołączyły trzy grafiki, podarowane przez artystę naszej placówce, a przedstawiające motywy wojny i losów żołnierza. Twórca przygotował je z myślą o udziale w konkursie plastycznym dotyczącym upamiętnienia czynu zbrojnego Armii "Poznań" (1982 r.), jednej z siedmiu armii przewidzianych do obrony granic przed atakiem III Rzeszy. Zostały one nagrodzone.

Podczas rozmowy między artystami temat zwiazków z muzeum wracał jeszcze kilkakrotnie, m.in. w kontekście zainteresowania Z. Moryty problemem wojny i fascynacją motywem bohatera, zdolnego do pięknych, odważnych czynów. Bolesław Polnar przypomniał, iż źródła tej fascynacji tkwią w literaturze pięknej, w tym w książkach Aleksandra Dumasa, po które Z. Moryto w młodości chętnie sięgał. Przedstawiając sylwetkę twórczą bohatera spotkania artyści zwrócili uwagę na jego wszechstronność, bezkompromisowość i zamiłowanie do trudnych technik takich jak grafika czy linoryt, od których przeszedł do malarstwa. Przypominając okres studiów A. Sznejweis wskazał na sylwetki nauczycieli i artystów, których osobowość i twórczość miały duży wpływ na postawę i dzieła bohatera spotkania. Wśród tych pierwszych ważne miejsce zajmował doc. Marian Kruczek. U niego bohater spotkania odbywał staż asystencki i jak sam stwierdził - nawiązując do tytułu spotkania - był to człowiek, który szedł pod prąd. Bolesław Polnar przypomniał, iż wśród artystów wzorem dla młodych twórców - studentów ASP był malarz i grafik okresu Młodej Polski, Wojciech Wojtkiewicz. Również Z. Morytę fascynowała jego twórczość, a zwłaszcza wrażenie przezroczystości i liryzm obecne w jego pracach. Bolesław Polnar podkreślił, iż ów liryzm, nostalgiczny spokój występuje także w obrazach Z. Moryty, który jest oceniany przez innych często jako człowiek związany ze szkołą krakowską, do której wniósł powiew świeżości. Jego dzieła, zdaniem B. Polnara, są przykładem figuralnego malarstwa gestu, w bardzo udany sposób łącząc zdawałoby się odległe konwencje, tradycję z postępem.

Po części oficjalnej spotkania uczestnicy mieli okazję przyjrzeć się niektórym pracom artysty, przekazanym do zbiorów muzeum i z nim osobiście porozmawiać.

Projekt został dofinansowany z budżetu województwa opolskiego.

wstecz