
Wystawa jubileuszowa CMJW w Łambinowicach-Opolu
|
Wystawa jubileuszowa
Centralnego Muzeum
Jeńców Wojennych
w Łambinowicach-Opolu
Wstęp
Minęło 70 lat od zakończenia gehenny II wojny światowej, jej okrucieństwa, ogromnych zniszczeń, straty wielu milionów ludzi. Wraz z upływem czasu zaciera się pamięć, odchodzą na zawsze jej naoczni świadkowie. Przed 50. laty powołano do życia Centralne Muzeum Jeńców Wojennych w Łambinowicach-Opolu (wtedy: Muzeum Martyrologii Jeńców Wojennych w Łambinowicach), którego zadaniem stało się pielęgnowanie pamięci o tym, co dawno minęło, trafiło na karty historii, co – mimo upływu kolejnych lat – daje dowód i świadectwo tamtych zdarzeń, a także zbiorowych i jednostkowych losów tysięcy ofiar wojny, która zamieniła ich życie w koszmar obozowej rzeczywistości, nie dając nadziei na kolejny dzień. Półwiecze istnienia, funkcjonowania i rozwoju instytucji muzealnej to nade wszystko czas gromadzenia, opracowania i udostępniania śladów pamięci o wydarzeniach, osobach, ich cierpieniu bez słów, bólu stale im towarzyszącym, stanie na straży prawdy niezafałszowanej. Pomysł zorganizowania jubileuszowej wystawy, podkreślającej istotę i specyfikę samej instytucji, ale nade wszystko jej konsekwentnego gromadzenia wszelkich możliwych i dostępnych śladów tragedii wojny, nie polega na chęci pokazania ogromu dramatu, lecz skupia się na prezentacji 51 jej pamiątek, za którymi kryje się 51 jednostkowych historii, 51 głosów, 51 śladów ludzkiej działalności. Wybrane przez zespół pracowników merytorycznych przedmioty, dokumenty i fotografie otrzymują kolejne trudne zadanie – ożywiają wspomnienia, stając się niezwykłymi pomnikami pamięci, bowiem każdy z nich jest świadectwem wojny. Wybrane muzealia przeniosły do naszych czasów bogatą wiedzę, ślady życia duchowego, skrawki emocji. Choć ludzka pamięć zatarła ostrość szczegółu, staraniem muzealników podążamy w stronę uczestników zdarzeń, starając się zbudować opowieść utkaną z pojedynczych chwil niczym z drobnych paciorków, by za ich sprawą zbliżyć się do czasu, którego my – pokolenia powojenne często nie rozumiemy albo bezrefleksyjnie odrzucamy jako coś odległego, co nas już nie dotyczy. |
Na wystawie pokazane są między innymi: koszula wojskowa uszyta w niewoli z pościeli obozowej, bluzka uczestniczki Powstania Warszawskiego, wykonana z materiału włożonego jej przez koleżankę pod głowę na noszach przed wyruszeniem do niewoli w transporcie chorych, furażerka powstańca warszawskiego z pamiątkowymi podpisami kolegów broni, gwasz malowany w oflagu i rysunek wykonany w stalagu wprawną ręką jeńca radzieckiego czy niemiecki podręcznik do nauki gry w szachy z tłumaczeniem na język polski przez jeńców wojennych. Znalazły się tu pocztówki z widokiem obozu jenieckiego Lamsdorf, pamiętniki, wyjątkowy zestaw fotografii, dar brytyjskiego jeńca Stalagu VIII B Lamsdorf, Arthura Westona, który zdołał zgromadzić w niewoli około 300 zdjęć, ilustrujących obozową codzienność (apele, posiłki, prace), wykonane w niewoli projekty architektoniczne. Choć uczestnicy zdarzeń są niewidoczni – poza portretami nie znamy ich twarzy – ten z pozoru surowy materiał historyczny pozwala nam spojrzeć znacznie głębiej w istotę człowieczeństwa i niepowstrzymaną chęć życia, bez względu na warunki, jakich przyszło im doświadczyć. Te wybrane fragmenty z pozoru niemej historii, epizody z życia i rzeczywistości jenieckiej, milczące cierpienie, wola przeżycia, w której nie ma miejsca na fałsz, dają nam świadectwo szczególne. Zróżnicowana narracja historyczna niejako redukuje perspektywę spojrzenia wstecz, w jakimś sensie uaktualnia poziom emocji i łatwiej do nas przemawia. To wystawa pamięci, która ożywa, choć trafia do nas z innego świata. Idea wystawy i jej poszczególne eksponaty mają dużą siłę perswazji, ekspresji, co jest szczególnie ważne w przypadku historycznego wpływu i oddziaływania wychowawczego na młode pokolenie. W każdym z wybranych do wystawy przedmiotów, tkwi fragment pewnej historii, której trwanie jest dziś niemal niemożliwe do ustalenia. Pocztówka wysłana ze Starobielska w grudniu 1939 r., unikatowa bransoletka z jenieckiego nieśmiertelnika, pierścień z paprocią ze Stalagu VIII B (344) Lamsdorf, wykonany z trzonka od szczoteczki do zębów, te i inne pokazane na wystawie artefakty, choć dają nam dziś szansę zrozumienia, że ludzkie cierpienie, pragnienie wolności i tęsknota za zwyczajnym, spokojnym życiem były nierozerwalnie związane z tragedią wojennych zdarzeń, to potrzeba piękna i jego poszukiwania nie powinny nas zaskakiwać czy dziwić, bo może pozwoliły przetrwać najgorsze. Wystawa 51 muzealiów nie odtwarza epickiej głębi ponurych wydarzeń wojennych. Jednak za sprawą swej wyjątkowej zawartości, precyzyjnie wybranych artefaktów, minimalizuje perspektywę historycznego spojrzenia, dając nam, widzom, szczególną i wyjątkową okazję do głębszej refleksji nie tylko nad istotą człowieczeństwa, ale także istotą i oraz wartością pracy muzealnika i muzeum martyrologicznego. Małgorzata Radziewicz |
|