Historia
Pod zagadkowym sformułowaniem korespondencja „przez druty” kryją się jenieckie listy, zapisywane na skrawkach papieru, a następnie przerzucane między sektorami przez kobiety i mężczyzn, uczestników Powstania Warszawskiego. W liczbie blisko 6 tys., w październiku 1944 r. trafili oni do Stalagu 344 Lamsdorf (Łambinowice). Miejsce to zostało zapamiętane przez nich jako jedno z najgorszych i zarazem najtrudniejszych do przetrwania w ich wojennej tułaczce. Przerzucanie krótkich wiadomości, spisanych na skrawkach trudno dostępnego papieru, umożliwiło jeńcom kontakt bez ingerencji cenzury obozowej. W naturalny sposób poczta „przez druty” stała się popularną formą przepływu informacji. Odegrała istotną rolę w życiu tej społeczności. Dzięki niej jeńcy zdobywali informacje o obozowych realiach, działaniach władz niemieckich, losach rodziny i przyjaciół, a nawet sytuacji politycznej. Na wystawie prezentujemy trzy wybrane przykłady korespondencji „przez druty”. Pierwszym z nich są listy pisane przez Stanisława Grąbczewskiego, ps. Stanisław III do sanitariuszki – Janiny Jarzęckiej, ps. Mewa, które stanowią wyjątkowo ciekawy zbiór dziesięciu listów o różnej objętości, wysłanych w odstępie kilku dni w październiku 1944 r. O ich wyjątkowości decyduje fakt, że są one odzwierciedleniem osobistych refleksji, odczuć i poglądów młodych ludzi boleśnie doświadczonych okupacją, walką i niewolą. Są też świadectwem rodzącej się głębokiej relacji między nimi. Kolejnym przykładem jest korespondencja Janiny Szczepańskiej-Wścieklicy, ps. Janka, ze starszym o pięć lat bratem – Marianem Szczepańskim, ps. Żbik. Janka podczas Powstania Warszawskiego jako żołnierz Armii Krajowej walczyła w Batalionie „Gozdawa” w Kompanii Motorowej „Orląt”, jej brat zaś w Grupie „Północ”, Zgrupowaniu „Sienkiewicz”. Po upadku powstania rodzeństwo w tym samym transporcie trafiło do Stalagu 344 Lamsdorf. Opisują to miejsce w sposób następujący: […] Głód, ciemno i smutno… Druty, druty… […]. Mimo skrajnie trudnych warunków bytowych obydwoje byli szczęśliwi, ponieważ odnaleźli się żywi i zdrowi. Wymieniali pełne troski listy, w których nieco żartobliwie pobrzmiewają stanowcze napomnienia i uwagi wychowawcze starszego brata. Trzecim przykładem jest korespondencja Alicji Tuszyńskiej-Tuszyn (1923–2013), ps. Jaga Koziniec, wymieniana z koleżankami, także jeńcami Stalagu 344 Lamsdorf. Wszystkie zaczynają się w podobny sposób: Kochana Alinko […], Droga Jaguś […]. Ich treść odnosi się do osobistych doświadczeń, związanych z trudami jenieckiej egzystencji, ujawniając poczucie głębokiego niepokoju o los bliskich. Sporo mówi także o ich adresatce, młodej kobiecie-żołnierzu, która uparcie podejmuje kolejne próby stworzenia choćby pozorów normalnego życia i zatroskanej o przyjaciół w niewoli. Korespondencja „przez druty” jest jednym z najbardziej interesujących nośników pamięci historycznej i cennym źródłem poznania, umożliwiającym uzupełnienie wiedzy o losach tej specyficznej grupy
jenieckiej, jaką stanowili uczestnicy Powstania Warszawskiego. Treść obozowej  epistolografii stała się interesującym materiałem analizy historycznej w artykułach naukowych i inspiracją spektaklu teatralnego Przerzucane słowa, w reżyserii Andrzeja Czernika. Premierowe przedstawienie odbyło się w październiku 2014 r., podczas uroczystości upamiętniającej 70. rocznicę przybycia pierwszego transportu Powstańców Warszawskich do Stalagu 344 Lamsdorf.

Oprac. Dorota Musiał

 

 

Przerzucane słowa, czyli korespondencja „przez druty”

Źródło pozyskania
Listy Stanisława Grąbczewskiego do Janiny Jarzęckiej zostały przekazane Muzeum przez Danutę Szlajmer, jeńca Stalagu 344 Lamsdorf. Korespondencję rodzeństwa Szczepańskich podarowała Janina Szczepańska-Wścieklica, a listy kierowane do Alicji Tuszyńskiej-Tuszyn – ona sama w 2012 r.

Opis przedmiotu
Sześć pożółkłych skrawków papieru, różnej wielkości, wypełnionych drobnym, odręcznym pismem. Stan zachowania dobry.