Historia
Przed kilkoma laty do zasobów muzealnych trafił bardzo cenny dar, przedstawiający portret niezwykłej kobiety. W czasie II wojny światowej pomagała ona polskim żołnierzom przetrwać trudny czas niewoli niemieckiej. Jednym z nich był Wiesław Anusiewicz, przetrzymywany w Oflagu VII A Murnau, który z wdzięczności za okazaną pomoc, podarował kobiecie prezentowany portret. Widnieje na nim Zofia Stryczyńska, która w czasie wojny nawiązała kontakty z jeńcami i wysyłała do nich paczki, a w nich to, co niezbędne do życia, czyli chleb, cukier, masło, kiełbasę, artykuły niemal nie do zdobycia w kraju okupowanym przez Niemców. Starania Pani Stryczyńskiej oraz wielu tysięcy innych, podobnych jej kobiet, zostały w dużej mierze przez historię zapomniane. Jeńcy zwracali się do nich Mateczko lub Siostrzyczko, dziękując za otrzymany list lub paczkę. Poza portretem prezentowanym na wystawie jubileuszowej, w zbiorach Muzeum znajduje się również korespondencja prowadzona przez Panią Zofię Stryczyńską z jeńcami wojennymi. Na jej podstawie oraz w oparciu o relacje córki Pani Zofii – Urszuli Jernajczyk, możemy poznać historię obrazu. Wiesław Anusiewicz w kierowanych do Mateczki listach, poprosił ją o fotografię i szczegóły wyglądu – kolor oczu i włosów. Na podstawie zdjęcia i dodatkowych informacji w listach od Zofii Stryczyńskiej, powstał portret, wykonany przez kolegę Anusiewicza w oflagu. Autor portretu zmienił półprofil kobiety z fotografii z lewego na prawy, a ponieważ nie znał koloru sukienki – zdjęcie było czarno-białe – Pani Zofia przedstawiona została w sukience koloru fioletowego, którego, o czym jeńcy nie wiedzieli, bardzo nie lubiła. Stryczyńska otrzymała także drugi portret, tym razem olejny, malowany na płótnie, zapewne przez tego samego autora. Według niej obraz był nieudany i nigdy się nim nie chwaliła. Dopiero po śmierci Pani Zofii rodzina zawiesiła go na ścianie, gdzie eksponowany jest do dziś. Pierwszy portret, zanim trafił do zbiorów muzealnych, przechowywany był starannie wraz z listami od jeńców wojennych, stanowiąc cenną pamiątkę. Zofia Stryczyńska nigdy osobiście nie poznała osób, którym w czasie wojny pomagała. Jak wspomina córka, jej mama gdy o tym mówiła, ze śmiechem konstatowała zapowiedzi powojennych spotkań: I żaden łobuz się nie pojawił.

Oprac. Bartosz Janczak

 

 

Portret z listów

Źródło pozyskania
Obiekt przekazany przez Urszulę Jernajczyk z Opola, córkę sportretowanej.

Opis przedmiotu
Portret namalowany na twardym papierze o wymiarach 10,5 cm x 14,5 cm. Stan zachowania bardzo dobry.