



|
 |
 |
Historia
W 2013 r. Maciej Miezian, historyk sztuki z Krakowa, którego ojciec był jeńcem Oflagu II C Woldenberg (Dobiegniew), przekazał do zbioru Muzeum jeniecką kartę pocztową, znalezioną podczas porządkowania rzeczy po zmarłym bezpotomnie w 1970 r. Adamie Siemianowiczu, profesorze krakowskiej Akademii Sztuk Pięknych. Z odręcznej notatki sporządzonej przez donatora, wiemy, że prof. Siemianowicz, posługujący się wcześniej nazwiskiem Adam Ciopcio, urodził się u podnóża Uralu, w rosyjskim mieście Orenburg. Był potomkiem unickiej rodziny, zesłanej w XIX w. na Sybir. Po powrocie do Polski na początku lat dwudziestych XX w. zamieszkał w Krakowie. Najprawdopodobniej wśród rodzinnych pamiątek przywiózł ze sobą również tę kartkę, ostemplowaną datą 21 grudnia 1916 r. Adam Siemianowicz wraz z rodziną znalazł się w Polsce już po zawarciu traktatu ryskiego w 1921 r. Powód, dla którego ta niepozorna karta okazała się na tyle cenną pamiątką, by ją ocalić z rewolucyjnej i wojennej pożogi, pozostaje dla nas tajemnicą. Darczyńca dołączył informację, że karta prawdopodobnie została wysłana przez ojca prof. Siemianowicza – Simniu Čopča, oraz że wysłano ją z obozu jenieckiego, który istniał w Orenburgu w czasie I wojny światowej, i był przeznaczony dla żołnierzy państw centralnych. Wyjaśnienia te budziły liczne wątpliwości wśród pracowników Muzeum i chęć rozwikłania tajemnicy. Wynik podjętego śledztwa, okazał się zaskakujący. Kartkę wysłano z terenu monarchii austro-węgierskiej, a jej adresat mieszkał w Orenburgu. Dzisiejsza Chorwacja aż do traktatu z Trianon należała do węgierskiej części cesarsko-królewskiej monarchii. Jednak ślady urzędowej madziaryzacji na druku są bardzo subtelne. Dzięki analizie napisów w otoku obu pieczęci wiemy, że wybito je w urzędzie pocztowym w miejscowości GJURGJEVAC. Etymologia jej nazwy sięga średniowiecza i odnosi się do postaci chrześcijańskiego patrona miasta – św. Jerzego. Jednak dla Chorwatów Gyurgyevác to Đurđevac, i pod taką nazwą miasto to funkcjonuje do dziś. Wyraźną słowiańską manifestacją odrębności były nadrukowane na karcie dwujęzyczne napisy, dotyczące personaliów, stopnia wojskowego i jednostki wojskowej, w której służył jeniec w momencie wzięcia do niewoli. Obok języka chorwackiego użyto języka francuskiego i pomocniczo w polu adresowym – rosyjskiego. Wydawcą karty jest Přípomoćní í obavjesní ured za ratne zarobljeníke, Zagreb. W polu nadawcy widnieje nazwisko Jan Miščak (Jan Miszczak), a jej odbiorcą jest Simniu Čopča (Szymon Ciopcio), ojciec Adama Siemianowicza. Ten powtórzony cyrylicą rosyjski adres, pozwolił skutecznie dotrzeć korespondencji aż do Orenburga. Obaj panowie, jeniec i rosyjski adresat korespondencji, byli związani z polską, o czym świadczą słowa wstępu (w pierwszych słowach mojego listu niech będzie pochwalony Jezus Chrystus). Kolejnym śladem jest używanie grzecznościowego zwrotu Państwo, typowego jedynie dla języka polskiego, a także miejsce, gdzie karta została wypełniona – podravina paromlin. Jest to nazwa istniejącej od końca XIX w. spółki akcyjnej, przedsiębiorstwa Młyn Parowy Podravina, z siedzibą w dzisiejszym Đurđevacu. Być może było to miejsce pracy polskiego jeńca armii carskiej, któremu chorwacki pracownik biura wypisał na maszynie kartę korespondencyjną. Pisał tak jak słyszał, fonetycznie. Karta pocztowa z czasów I wojny światowej ukazuje, w jaki sposób niepozorne, osobiste pamiątki mogą poprowadzić nas ścieżkami wielkiej historii sprzed wielu lat.
Oprac. Anna Wickiewicz
|




|
Kartka pocztowa z czasów Wielkiej Wojny
Źródło pozyskania
Dar Macieja Mieziana z Krakowa.
Opis przedmiotu
Karta pocztowa o ustandaryzowanej formie, wydrukowana przez Biuro Informacji ds. Jeńców Wojennych w Zagrzebiu, działające w ramach Międzynarodowego Komitetu Czerwonego Krzyża. Godło tej organizacji jest jedynym znakiem graficznym wyróżniającym. W prawym, górnym rogu karty nabito pieczęć LEVELEZOLAP A HADI SZAMARA, co w wolnym tłumaczeniu z węgierskiego znaczy wojskowa karta pocztowa. Zawiera część adresową, z uwzględnieniem napisanych cyrylicą informacji, dotyczących adresata w Rosji. Jest na niej miejsce na dane nadawcy, a na odwrocie pole na właściwą wiadomość.
|