



|
 |
 |
Historia
1 sierpnia 1944 r. w Warszawie rozpoczęła się największa akcja zbrojna podziemia w okupowanej przez Niemców Europie. Przez 63 dni żołnierze Armii Krajowej prowadzili heroiczną i osamotnioną walkę, której celem była niepodległa Polska, wolna od niemieckiej okupacji i dominacji radzieckiej. Do walki o wyzwolenie stolicy przystąpiło ok. 40–50 tys. żołnierzy podziemia, głównie Armii Krajowej (dalej: AK), w tym kilka tysięcy kobiet. Uzbrojenie oddziałów polskich było niewystarczające i stanowiło najsłabszą stronę powstania. Powstańcza armia nie miała także jednolitego umundurowania. Żołnierze robili wszystko, by swoją cywilną odzież jak najbardziej upodobnić do mundurów wojskowych. Każdy starał się mieć choć jeden element świadczący o wojskowym charakterze stroju. Poza zakładaniem na rękaw biało-czerwonych opasek, które wyróżniały uczestników powstania, najłatwiej było zadbać o nakrycie głowy. Te naturalnie były bardzo różnorodne. Począwszy od tradycyjnych beretów, poprzez wydobyte z domowych przechowalni czapki wojskowe lub policyjne, aż po strażackie hełmy. W ten sposób po upadku powstania duża grupa żołnierzy AK, trafiła do niewoli Wehrmachtu jako „kolorowe wojsko”. Po zakończeniu wojny, wielu powstańców przechowywało elementy swojego umundurowania. W zbiorach Muzeum znajduje się obecnie kilka nakryć głowy, które należały do żołnierzy AK w trakcie powstania i podczas ich pobytu w niewoli. Na wystawie jubileuszowej prezentujemy jedno z nich – furażerkę, należącą do por. Adama Krajewskiego ps. Zych. Por. Adam Krajewski był zastępcą dowódcy Batalionu „Bełt”. Batalion ten został zorganizowany już na przełomie 1940 i 1941 r. w III rejonie obwodu Śródmieście, który obejmował wówczas Śródmieście, Powiśle i Stare Miasto. Liczył ok. 180 żołnierzy. W lipcu 1944 r. oddział był częścią VI Zgrupowania Wojskowej Służby Ochrony Powstania. Jego nazwa nawiązywała do pseudonimu komendanta oddziału – plut. Erwina Brenneisena – Bełta. W dniu wybuchu Powstania Warszawskiego stan liczebny oddziału powiększył się do ok. 350 ludzi. W trakcie walk, teren działań batalionu obejmował Aleje Jerozolimskie po stronie nieparzystej, od ul. Marszałkowskiej do placu Trzech Krzyży, poprzez ul. Bracką i Nowy Świat. Najważniejszym zadaniem oddziału było uniemożliwienie przemarszów nieprzyjaciela przez Aleje oraz budowa i obrona przekopu łącznikowego na osi północ-południe, w celu zapewnienia łączności między obiema częściami Śródmieścia. Szczególnie ciężkie walki batalion toczył we wrześniu. Jego celem operacyjnym było wówczas odbicie budynków Szkoły Pożarnictwa na Nowym Świecie. Obiekt ten posiadał ważne znaczenie strategiczne, ponieważ zamykał Niemcom dostęp do pl. Trzech Krzyży. W drugiej połowie września nasiliły się niemieckie ataki z rejonu Dworca Głównego wzdłuż ul. Nowogrodzkiej i Alei Jerozolimskich, dążące do podzielenia Śródmieścia na dwie części. Do końca powstania Niemcy nie zdołali uzyskać przejścia przez Aleje Jerozolimskie. Po ustaniu walk większość ocalałych członków „Bełta” trafiło do niewoli, część do Stalagu 344 Lamsdorf (Łambinowice). Wśród nich był zastępca dowódcy, por. Adam Krajewski (nr jeniecki 102439). Z Lamsdorf został przeniesiony do Stalagu X B Sandbostel, gdzie trafił też dowódca oddziału por. Erwin Brenneisen. O pobycie w niewoli właściciela furażerki wiemy niewiele. Po zakończeniu II wojny światowej wrócił do zniszczonej stolicy. Zmarł 12 sierpnia 1967 r. w Warszawie.
Oprac. Dorota Musiał
|




|
Furażerka z Powstania Warszawskiego
Źródło pozyskania
Furażerkę Adama Krajewskiego przekazali Muzeum w 1970 r. jego byli podkomendni z Batalionu „Bełt”.
Opis przedmiotu
Furażerka jest wykonana z drelichu koloru khaki. Była letnim nakryciem głowy, noszonym przez żołnierzy Wojska Polskiego przed wybuchem II wojny światowej. Na furażerce widoczne są ślady licznych przeróbek, dokonanych prawdopodobnie przez właściciela. W 2014 r. obiekt poddano konserwacji która została sfinansowanej ze środków Programu Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego.
|