



|
 |
 |
Historia
W olbrzymiej masie jeńców wojennych w niewoli niemieckiej wyróżniali się jeńcy honorowi, traktowani w specjalny sposób i przetrzymywani z zachowaniem szczególnych środków ostrożności. Byli to tzw. prominenci, najwyżsi rangą oficerowie, znani politycy czy ich bliscy krewni, którzy mogli być potencjalnie wymienieni przez Niemców. Jednym z nich był Jakow Dżugaszwili, starszy lejtnant (porucznik) artylerii (1907–1943), najstarszy syn Józefa Stalina. W zbiorach naszego Muzeum znajduje się cenna pamiątka, dotycząca jego pobytu w niewoli niemieckiej. Jest to niepozorna karta z jego fotografią, opatrzona dedykacją, która kryje w sobie smutną tajemnicę. Pochodzący z pierwszego małżeństwa Jakow, w przeciwieństwie do pozostałych dzieci Stalina, używał prawdziwego nazwiska ojca. Przed wojną udało mu się ukończyć studia inżynierskie, ale na wyraźne życzenie ojca wstąpił do szkoły artyleryjskiej, a po ataku III Rzeszy na Związek Radziecki walczył na froncie. Jednak już 16 lipca 1941 r. został wzięty do niewoli pod Witebskiem. Niemcy bezskutecznie podejmowali próby propagandowego wykorzystania tego faktu i nakłonienia go do współpracy z III Rzeszą. Dżugaszwili trafił najpierw do Oflagu XIII D Hammelburg w Bawarii, a po nieudanej próbie ucieczki w maju 1942 r. przeniesiono go do Oflagu X C Lübeck (Lubeka). Przebywający tam jeńcy polscy z wojny obronnej 1939 r. udzielali mu pomocy, dzieląc się zawartością czerwonokrzyskich paczek żywnościowych, których syn dyktatora był pozbawiony, i np. częstowali – namiętnego palacza – papierosami. Wyznaczyli mu nawet ordynansa, kapr. Władysława Chmielińskiego. Niektórzy jeńcy grali z Dżugaszwilim w szachy. Pojedynki takie wygrywał, gdyż był świetnym szachistą. Kilkakrotnie odwiedzał go por. Aleksander Sałacki (1904–2008), ostatni żyjący obrońca Lwowa przed Ukraińcami w 1918 r. i przed bolszewikami w 1920 r. W podzięce za pomoc Jakow Dżugaszwili podarował Sałackiemu 23 maja 1942 r. pamiątkową kartkę z imienną dedykacją, opatrzoną fragmentem wiersza Aleksandra Puszkina Do dekabrystów. W obawie przed próbą ucieczki podkopem, wykonanym przez żołnierzy polskich w 1943 r., przeniesiono go do KL Sachsenhausen i wydzielonego tam sektora Zellenbau dla „prominentów” (m.in. trafił tam dowódca Armii Krajowej – gen. Stefan Rowecki „Grot”, premier francuski Eduard Daladier czy kanclerz Austrii Kurt Schuschnigg). Okoliczności śmierci Jakowa Dżugaszwilego nie są jasne. Według jednej z wersji 14 kwietnia 1943 r. młody porucznik rzucił się na znajdujące się pod napięciem ogrodzenie z drutów kolczastych i został zastrzelony przez strażnika, względnie porażony prądem. Według innej – Niemcy po odrzuceniu przez Stalina oferty wymiany syna na feldmarsz. Friedricha Paulusa (słynne: „porucznika na marszałka nie wymieniam”) zamordowali go.
Oprac. Piotr Stanek
|




|
Dedykacja od syna Józefa Stalina
Źródło pozyskania
Pamiątkę podarował Muzeum Aleksander Sałacki, były jeniec.
Opis przedmiotu
Karta o wymiarach 13 cm x 14 cm, w kolorze czarnym. W lewym dolnym rogu fotografia mężczyzny. W centralnej części naklejono niewielką karteczkę z fragmentem wiersza Aleksandra Puszkina, napisanym własnoręcznie przez Jakowa Dżugaszwilego, poniżej dedykacja.
|